Dni Mszany Dolnej to zwyczaj organizowania wydarzeń skupiających się wokół muzycznych koncertów czy przeglądów. Scena z gwiazdą oraz różne atrakcje proponowane przy okazji tych wydarzeń to już niemal tradycja. Rozrywka i huczna impreza organizowana jest tylko raz w roku, która ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Niemniej jednak warto zauważyć, że niedawno mieliśmy możliwość skorzystania z dwóch ciekawych wydarzeń, które inaczej „otwierały” nasze świętowanie.

Pierwsze historyczne spotkanie było ukłonem w stronę daty 1 lipca 1952 roku, która to po wojnie wyznacza pierwsze chwile Mszany Dolnej jako miasta. W poniedziałek, 1 lipca, 72 lata później w Miejskiej Bibliotece odbyło się spotkanie mające przybliżyć postać Franciszka Dubowego. Ta nietuzinkowa postać zostawiła potomnym wiele materialnych dóbr, które nie tylko unowocześniły nasze miasteczko, ale do dziś dnia są charakterystycznym elementem mszańskiego krajobrazu. Początkowo Franciszek Dubowy był dyrektorem fabryki konserw rybnych Carla Warhanka. Po 10 latach pracy w Mszanie Dolnej okazało się, że na tyle dobrze odnalazł się w naszym lokalnych środowisku, że pełnił funkcję wójta i podejmował decyzję związane np. z budową urzędu gminy, budową rzeźni, odpowiadał za modernizację sieci wodociągowej czy powstanie dróg gruntowych. Wszystkie te informacje w bardzo ciekawy sposób przedstawił Michał Wójcik. Na sam koniec uczestnicy spotkania udali się na cmentarz, by zapalić znicz na grobowcu Franciszka Dubowego. Był to zaczyn do kolejnego spotkania, zaplanowanego w niedzielę, 7 lipca. To kolejny historyczny spacer Michała Wójcika na terenie Mszany, tym razem związany z jej przemysłową częścią i fabryką konserw rybnych Carla Warhanka. Ilość uczestników przewyższyła 80 osób, a spacer pomimo zaskakującej aury udał się wyśmienicie. Mieliśmy okazję przekonać się obserwując otoczenie, szczególnie jak mocno kolej wpłynęła na rozwój naszego miasta. Wprowadzeni w historyczne detale pojętych decyzji przeszło 100 lat temu okazało się, że prowadzenie fabryki konserw rybnych w naszym górzystym terenie, bez dostępu do morza nie było żadnym problemem w owych czasach. Spacer rozpoczął się od budynku dyrektora fabryki Franciszka Dubowego, poprzez tartak produkujący beczki, a finalnie zakończyliśmy podróż w octowni. Cała ta infrastruktura była ze sobą silnie powiązana i jak się przekonaliśmy, funkcjonuje do dziś. Przy okazji przybliżone zostały zarówno osoby bezpośrednio zarządzające fabryką m.in. Franciszek Dubowy czy księgowa Helena ( z Piwońskich) Kisiel, ale też młodociani pracownicy fabryki tacy jak Stanisław Ciężadlik czy Władysław Jania. Michał Wójcik przywołał też wojenne wspomnienia Stanisława Jakubiaka, który posiada w swoich zbiorach drewnianą beczułkę z fabryki. Zaprezentowano również wersję szklaną, to rodzinne zbiory Anny Kisiel.  Nie ulega wątpliwości, że to co pozostało z dawnej historii Mszany Dolnej to niezwykły skarb. Przekonali się o tym osobiście uczestnicy spaceru, którzy na finał, dzięki uprzejmości Janusza Matogi ¬ - Prezesa Zarządu octowni mieli okazję obejrzeć działające do dziś w przedsiębiorstwie ogromne zabytkowe kadzie, w których nieustannie zachodzi proces produkcji i wrócili do domu z prezentami do degustacji. Było to ciekawe i inspirujące doświadczenie, które pokazuje, że stare, mijane niemal codzienne mury mogą kryć w sobie ciekawą historię, a odkryć ją to jak odkryć najprawdziwszy skarb. Korzystajmy z takich możliwości i poszarzajmy wiedzę na temat naszego miasta. Udanego świętowania!
 

Spacer historyczny w ramach realizacji zadania „Perła regionu w Mszanie Dolnej” finansowany był ze środków otrzymanych z Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz Innych Uzależnień dla Miasta Mszana Dolna na rok 2024